loading

Aktualności

Sejm Zatwierdził Zmiany W Rozliczeniu Energii Z Fotowoltaiki Od 1 Kwietnia 2022 Roku

Poselski projekt zmiany ustawy o OZE, który przyjął Sejm, przewiduje zmiany w rozliczeniu prosumentów od kwietnia 2022 roku, co oznacza przejście z systemu opustów na tzw. netbilling czyli rozliczenie za wprowadzony do sieci prąd po cenach rynkowych. Projekt trafi teraz do Senatu.

 
 

Pierwsze czytanie poselskiego projektu zmiany ustawy o OZE, który 28 października złożył Marek Suski, odbyło się w Komisji ds. Energii, Klimatu i Środowiska. Tego samego dnia odbyło się drugie czytanie i Koalicja Obywatelska wniosła o odrzucenie projektu w całości. Komisja zaopiniowała ten wniosek negatywnie na porannym posiedzeniu 29 października, a już po południu sprawozdanie komisji trafiło na posiedzenie Sejmu i projekt został uchwalony. Za zmianą ustawy głosowało 225 posłów, 212 było przeciw.

Szybka Ścieżka Poselska

Jeszcze dzień wcześniej los tej ustawy nie był przesądzony. Jadwiga Emilewicz wycofała poselski projekt zmiany ustawy o OZE, który składała do Sejmu w lipcu tego roku. Po przyjętych w tym miesiącu poprawkach projekt nie przypominał już pierwowzoru. Pierwotnie proponował rozliczenie energii prosumentów na zasadach net meteringu oraz wprowadzał prosumenta zbiorowego i wirtualnego. Poprawki zmieniły proponowany system na net billing, natomiast prosument wirtualny miałby obowiązywać dopiero od 2 lipca 2024 roku. To rozwiązanie popiera Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski.

Zdecydowałam się wycofać wniesiony przeze mnie projekt ustawy rozszerzającej możliwość generowania taniego i czystego prądu przez gospodarstwa domowe. Przyjęte na wczorajszym posiedzeniu Komisji do Spraw Energii poprawki znacząco pogarszają rozwój energetyki obywatelskiej” – napisała posłanka Emilewicz na Twitterze. 

Jej ruch ma znaczenie wizerunkowe, natomiast niewiele zmienia w rządowych planach. Według informacji portalu WysokieNapiecie.pl posłanka PiS uprzedziła klub, że zamierza wycofać swój projekt.  PiS miał czas żeby naprędce złożyć nowy projekt, a tym razem przedstawicielem wnioskodawców został  Marek Suski. Już tego samego dnia (czyli 28.10) przyjęła go Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych (ESK). Wprowadzono  niewielkie zmiany, a najważniejsza poprawka zgłoszona przez Krzysztofa Tchórzewskiego to przesunięcie wejścia w życie nowelizacji ustawy o OZE na 1 kwietnia 2022 roku. Początkowo rząd popierał wejście w życie ustawy 1 stycznia 2022 roku, potem przesunął termin na 1 lutego 2022 r., w najnowszej wersji ma to być 1 kwietnia 2022 roku.

Więcej Czasu Dla Gmin?

Podczas środowego posiedzenia ESK padało wiele argumentów za tym, by wydłużyć okres vacatio legis. Wnosiła o to Jadwiga Emilewicz oraz między innymi przedstawiciele gmin, które uczestniczą w unijnych projektach „parasolowych”. W tych projektach to gmina inwestuje w fotowoltaikę u mieszkańców. Na wieść o zmianie przepisów mieszkańcy wycofują się z projektów, co może stanowić potem problem z rozliczeniem unijnego dofinansowania i poskutkować karami do 25 proc. wartości projektu. W samej Małopolsce jest w teraz realizowanych 8 projektów parasolowych, obejmujących 20 tys. gospodarstw domowych, a wartość inwestycji wynosi 200 mln zł.

– Podjęliśmy kontakty z tymi samorządami, którzy prowadzą projekty parasolowe. Chcemy uwzględnić słuszne roszczenia beneficjentów tych programów, tak aby samorządy mogły zrealizować programy w zakresie podpisanych umów z beneficjentami  i nie ponosiły negatywnych skutków tej zmiany. W tej chwili na dzień dzisiejszy taka poprawka nie jest gotowa, żebyśmy wprowadzili do tego projektu ustawy, ale ona z pewnością zostanie wypracowana w procesie legislacyjnym i jeszcze w trakcie prac parlamentu nad tą ustawą wprowadzimy to rozwiązanie – zapowiedział wiceminister klimatu Ireneusz Zyska.

Mniejsza Opłacalność I Większe Ryzyko

Opłacalność fotowoltaiki dla prosumentów w nowym systemie net billingu spada. Według propozycji, prosument rozliczałby wartość energii wprowadzonej do sieci i pobranej. W przypadku energii wprowadzonej uzyskiwałby cenę rynkową, a pobierałby energię jak każdy odbiorca czyli wraz z opłatą dystrybucyjną oraz wszystkimi opłatami i podatkami. Propozycja zakłada też rozwiązanie, by prosumenci nie budowali instalacji na wyrost – nadwyżkę z danego miesiąca prosument może wykorzystać w ciągu roku, potem odbiera nadpłatę, ale nie więcej niż 20 proc. wartości energii wprowadzonej w danym miesiącu kalendarzowym.

W analizie dla Polskiego Alarmu Smogowego dr Jan Rączka wyliczył, że okres zwrotu z inwestycji w fotowoltaikę wzrośnie o 50-80 proc, z obecnych 7 lat do 13-16 lat. Wzrost cen energii skraca ten czas zwrotu inwestycji w fotowoltaikę niezależnie od systemu rozliczeń. Gdyby wysokie ceny prognozowane na 2022 utrzymały się przez kolejne 23 lata, to czas zwrotu spadłby poniżej 10 lat nawet przy najgorszym wariancie rozliczeń. Natomiast kiedy trend cenowy odwróci się, to prosumenci rozliczani wg proponowanego przez rząd systemu mocno dostaną po kieszeni. Nowy system obarcza więc prosumentów dużym ryzykiem rynkowym, przed którym nie mają jak się zabezpieczyć – wskazał Jan Rączka.

Ile Prosumenci Kosztują System Energetyczny?

Tomasz Sikorski, wiceprezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, przypomniał, że nie sieć jest tutaj problemem. – Problemem podstawowym jest to, że przez bardzo intensywny system wsparcia stworzyliśmy prosumentów, którzy w jednych okresach są producentami a w innym – konsumentami. Przeczy to całkowicie idei prosumentyzmu – powiedział Sikorski.

Wyjaśnił, że prosumenci „magazynują” energię w sieci, gdzie nie ma tak naprawdę fizycznego magazynowania, a następnie odbierają ją wieczorem, gdy wzrasta zapotrzebowanie na prąd – PSE szacuje ten wzrost na 700 MW.  Kolejny koszt dotyczy utrzymania źródeł, które pracują gdy są „susze klimatyczne”.

– Ta zmiana jest w celu ochrony interesów odbiorców, którzy w tej chwili subsydiują prosumentów. I nie można mieć żadnych pretensji do prosumentów. Oni działają zgodnie z prawem,  wykorzystują optymalnie system, który został w regulacjach zaprojektowany. Tylko ten system powoduje skutki dla innych odbiorców. Ostrożne kalkulacje wskazują na to, że ten system rocznie kosztuje innych odbiorców kilkaset milionów złotych. To zaczyna sięgać miliarda złotych – ocenił.

Zapewnił, że zracjonalizowanie systemu nie zatrzyma rozwoju rynku. – Jest bardzo duży potencjał dalszego rozwoju istniejących instalacji, jak również instalacji nowych – dodał wiceprezes Sikorski.

Robert Zasina, prezes Tauron Dystrybucja, wskazał na pięciokrotny skok reklamacji, z czego 60 procent dotyczy jakości energii. Jak wyjaśnił, skupieni lokalnie prosumenci stają się niemal elektrownią, ponieważ energia z fotowoltaiki nie jest wykorzystywana od razu na miejscu ale przesyłana siecią i w efekcie w niektórych miejscach sieć dystrybucyjna stała się siecią przesyłową. Tauron w ponad 20 proc. stacji transformatorowych odnotowuje przesył energii z niskiego na średnie napięcie. – Przyszedł taki moment, że trzeba coś z tym zrobić – podkreślił.

Krucha Sejmowa Większość

Sejmowa większość jest krucha, a część posłów prawicy ma wątpliwości. Jeden z wpływowych posłów PiS powiedział nam jednak, że  nie powinno być problemów z przekonaniem posłów. – Niektórzy nieprzekonani już  zapoznali się z argumentami rządu i zgadzają się z nimi, z częścią będziemy jeszcze rozmawiać.

Na koniec września liczba prosumentów w Polsce przekroczyła 700 tys, moc PV przekroczyła już 6 GW, z czego ponad 4 GW  to instalacje prosumenckie. A w Krajowym Planie Odbudowy Polska zobowiązała się, że moc z wiatraków i PV w 2025 r. osiągnie 23,5 GW. Obecnie to 13 GW. Kiedy już KE odblokuje polski KPO, rząd będzie musiał odpowiedzieć na pytanie czy uda się wykręcić dodatkowe 10 GW w ciągu czterech lat, jeśli  rozwój instalacji prosumenckich fotowoltaiki wyhamuje.

Źródło: https://wysokienapiecie.pl/41866-pis-proponuje-zmiany-w-rozliczeniu-energii-z-fotowoltaiki-od-1-kwietnia-2022-roku/